PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132125}

Zorro

6,7 1 403
oceny
6,7 10 1 1403
Zorro
powrót do forum serialu Zorro

Zakończenie

ocenił(a) serial na 8

Właśnie skończyłam ogladac cały serial i pragnę oświadczyć, że serdecznie nienawidzę scenarzysty, który uciął zakończenie w takim momencie.

Phea

Cześć skąd masz serial ? I powiedz jak się skończyło bo nie obejrzałam dwóch ostatnich odcinków i aż mnie ściska z niewiedzy:(

ocenił(a) serial na 8
Anastazja64

Lepiej sama obejrzyj :) Mogę ci podrzucić linki do ściągnięcia, ale bez polskich napisów.

użytkownik usunięty
Phea

Phea, a mogłabyś krótko podsumować swoje wrażenia po obejrzeniu całego serialu?? Jakbyś przyrównała każdy z sezonów, jak go oceniła, jak patrzysz na serial po obejrzeniu wszystkich serii. Które momenty/aspekty były lepsze, które gorsze? Jestem bardzo ciekaw, bo ostatnio popsuł mi się komputer i stanąłem w miejscu. Teraz dopiero mogę ruszać dalej, ale strasznie jestem ciekaw Twoich wniosków po obejrzeniu całości.:)

Ps.
Czy zakończenie rzeczywiście jest aż tak nieudane?? Kiedyś słyszałem pozytywne opinie na jego temat.:)

ocenił(a) serial na 8

Jasne :)
Mam wrażenie, ze wszystkie sezony poza pierwszym trzymają niezły poziom (pierwszy był wg mnie nieco gorszy). Czasem odnosiłam wrażenie, że twórcy nie mogą się zdecydowac czy robią komedyjkę dla dzieci, czy coś powazniejszego. Np. finał sezonu drugiego (the Devil's fortress) był bardzo dobry, a dwa następne odcinki, opowiadające o wakacjach Diegoa we Francji- tragiczne...
Jesli chodzi o zakończenie... Nie chcę spoilerowac, więc nie napiszę kto był finałowym wrogiem Zorra, ale to było... Dziwne. Zresztą pal sześć finałowego wroga, wkurzyłam się, gdy w ostatniej scenie (UWAGA SPOILER) Diego już ma zamiar wyjawić ojcu, że jest Zorrem i w tym momencie ucina się odcinek. Właśnie to mnie tak zirytowało. Po Disneyu, w którym nie było finałowego ujawnienia, miałam nadzieję, że może będzie w tej wersji...

użytkownik usunięty
Phea

Ale rozumiem, że serial mimo pewnych uchybień, pozostał perełką z poprzedniego tematu, kiedy oglądałaś jeszcze 2 sezon?:)
Cóż, z tego co piszesz, to w tej wersji można przynajmniej po czymś poznać, że jest to ostatni odcinek, albo coś sobie dopowiedzieć. W Disneyowskim ostatnim odcinku, ( I mówię tu o niesławnym 3 sezonie ) nie ma właściwie żadnego bezpośredniego znaku. Właściwie nic na to nie wskazuje.;) To tutaj jest chociaż wskazówka, hehe. Ale rzeczywiście, takie zakończenie musi być denerwujące. Cóż, całe szczęście mam je jeszcze przed sobą, bo nie chciałbym mieć już wszystkich odcinków obejrzanych tego wspaniałego serialu. Lepiej mieć je wciąż przed sobą, hehe.;)
Cóż, jak ja obecnie jestem w połowie drugiego sezonu, to właściwie nie mogę powiedzieć żebym którykolwiek z obejrzanych epizodów jakoś szczególnie nie lubił. Raczej, w każdym jest coś co lubię, z tym, że rzeczywiście, od drugiego sezonu, wydaje się tak jakby jeszcze bardziej wciągnięty i zainteresowany danym odcinkiem.;)
Rozumiem, że to wciąż jest jeden z najlepszych Zorro według Ciebie Phea.:)

Ps
Przyjmiesz moje zaproszenie Phea, czy ono doszło do Ciebie?:)
Pozdrawiam serdecznie.:)

ocenił(a) serial na 8

No owszem, mimo pewnych wad ten Zorro bardzo mi się podoba :) Z wahaniem zastanawiam się nawet, czy Diego Duncana nie jest fajniejszy niż Guya...

użytkownik usunięty
Phea

Guy świetnie odegrał swoją rolę i wpasował się w nią. Nic więc dziwnego, że jego Zorro stał się klasykiem. A nie zapominajmy, że przed nim, powstało już kilka ekranizacji i to całkiem niezłych. Zorro Guy'ego, już zawsze będzie mi się kojarzył z moim dzieciństwem, ale również powodem pokochania tej postaci i zainteresowania się nią. Zawsze będę miał do niej niewątpliwie wielki sentyment, ale to nie znaczy, że mam się do niej ograniczać.:) Dzięki tej wersji, dziś znam już chyba każdą i wcale tego nie żałuję. Tym bardziej, że wiele z nich bardzo lubię. Z czasem jednak, zaczęło mi czegoś brakować w starym Zorro. Może poważniejszego podejścia, może jakiegoś lekkiego odcieniu szarości, może bohatera poddawanego trudniejszym próbom i słabościom. Rzeczami, z którymi nie zawsze jest wstanie poradzić sobie w ciągu 5 minut. ( I nie mówię tu wcale o pojedynkach szermierczych.;) ) W końcu dorosły człowiek nie ma beztroskiej głowy i myśli beztroskiego nastolatka. Nawet jeżeli jest odważny i nie boi się niebezpieczeństw, wyzwań. Każdy ma zawsze jakąś słabość, lęk, smutek, coś co spędza mu sen z powiek. Lekkość serialu z lat 50-tych jest jego wielką zaletą i w pewien sposób stanowi jego wyjątkowość, jednak nadmierna, z czasem może drażnić. "Maska Zorro" była przesadą w drugą stronę. "New World Zorro", okazało się tym czego szukałem, a Duncan stworzył świetnego Zorro, na którego czekałem po wielokrotnym obejrzeniu kreacji Guy'a. Tak więc teraz z przyjemnością delektuje się świetną postacią "lisa" w zupełnie innej ( Według mnie...może nawet lepszej, choć wolałbym unikać porównań tych obu różnych wersji, o czym wcześniej już pisałem.;) ) odsłonie, wykreowanej przez Duncana.:)
Dzięki tej produkcji i dzięki Duncanowi, czuje się jakbym odrywał Zorro na nowo, albo raczej...poznawał nowego i to wcale niemniej sympatycznego.:)
Bardzo dziękuje Ci za odpowiedź Phea, jak i również przyjęcie zaproszenia.
Bardzo się cieszę, zależało mi na tym, bo wydajesz się bardzo kulturalną, zrównoważoną użytkowniczką. A na dodatek bardzo lubisz Zorro. Nie ma takich wielu, a szczególnie tu, na filmweb'ie.;)
Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia przy jakiejś innej okazji. Gdzieś, kiedyś, hehe.;)

ocenił(a) serial na 8

Dziękuję za komplement :)
I tak! Mnie też marzy się troche powazniejsze podejście do tematu Zorra. Trudniejsze sprawy, jakieś miotające Diegiem watpliwości... Namiastka tego jest w pierwszym odcinku swiątecznym. Według mnie samo mieszanie konwencji dosyć realistycznej z lekką fantastyką jest troche dziwne... Ale to chyba jedyny odcinek, gdzie Diego wydaje się być bardziej... Zwyczajny. Ma kryzys, wątpliwości... Moim zdaniem serial wiele by zyskał, gdyby takie sytuacje zdarzały sie częściej.
Fajnie by było, gdyby teraz, gdy seriale amerykańskie stały się dużo porządniejsze, nakręcono kolejną wersję przygód Diega... :)

użytkownik usunięty
Phea

Hmm. Teraz seriale jak i filmy amerykańskie stawiają na pełną fantastykę, bo tam mogą pochwalić się efektami, hehe.
Według mnie takich chwil było więcej w NWZ, na przykład gdy jego ojciec był umierający, niektóre z Victorią itd, itp. Widać było, że w takich chwilach stawał się niepewny. Nie wiedział już czy postępuje słusznie czy nie, nie był pewien co ma robić i...podobało mi się to. Oczywiście z pełną opinią wolę poczekać do momentu, aż obejrzę już cały serial. Ale dobrze, że są te dwa. Guy'ego i Duncana, bo to według mnie dwoje najlepszych Zorro.:) Dzięki jednemu poznałem tę postać, a drugi pozwolił odkryć mi ją na nowo. Owszem, nie pogardziłbym nową wersją przygód tego bohatera, ale pod warunkiem, że uciekłaby ona ze ścieżki, w którą weszła "Legenda Zorro", a bardziej zawróciła do tych wyznaczonych przez Guy'ego, Duncana, bądź Tyron Powera.:)
Pozdrawiam.:)

użytkownik usunięty
Phea

W końcu jesteś osobą zainteresowaną kolejnymi interpretacjami Zorro, tak jak ja i większość z nich zdaje się, że lubisz. Ja też.:) Tak więc miło by było mieć Cię w tym gronie. Ale jak chcesz, hehe.;)

użytkownik usunięty
Phea

W sumie prawie każdemu serialowi zdarzają się gorsze odcinki od reszty, to naturalne i zrozumiałe. Jednak niestety wiele z nich, po pewnym czasie całkowicie podupada, stacza się jak po równi pochyłej i wtedy jest najgorzej. A dzieje się to z naprawdę wieloma produkcjami. Zazwyczaj marnują one wtedy cały potencjał i to co udało im się wywalczyć na początku, a w pamięci po nich pozostaje głównie rozczarowanie. Fajnie, że uważasz, iż ten proces nie dotyczy NWZ. Być może ja będę sądził podobnie.;) Oby, hehe.;)

Phea

Hej:) znalazłam i obejrzałam już cały serial:) Powiem jedno cudo!!!! Postać Zorro przerosła wszelkie moje oczekiwania, dzięki głównemu bohaterowi trudno się oderwać od każdego odcinka. Ten serial według mnie jest lepszy od serialu z lat 50-tych. Tak żałuję że zakończyli w takim momencie! Ale powiem szczerze że jeśli by chcieli to mogliby kręcić jeszcze z kilka serii. W ostatniej scenie jak ojciec zadaje mu wiecie jakie pytanie, jak mi się wydaje, Diego by się jeszcze wytłumaczył. Jak to też bywało poprzednio. Bo zdaje mi się że serial zmierzał by ku końcowi dopiero wtedy gdyby Victoria zaczęła zakochiwać się także w Diego, nie tylko w Zorro. Wiecie kocha dwóch różnych mężczyzn według niej ;) a potem wielki finał. Eh... Ja mam takie rozważania a wy?

I małe pytanie! Majaczy mi się wspomnienie że był odcinek w którym jakaś szycha od gubernatora chciała odkryć kto jest Zorro i o dziwo wskazał na Diego. Ale po obejrzeniu tego serialu nie widziałam takiego odcinka, może jakiś przegapiłam, a może to odcinek z serialu z lat 50? Proszę podpowiedzcie!!!

użytkownik usunięty
Anastazja64

Tak, w wielu serialach i filmach główni bohaterzy prawie w ogóle nie przyciągają, bardziej robią to czarne charaktery.;) Tutaj mamy bohatera, który rzeczywiście wzbudza sympatię.
Hmm, w serialu z lat 50 wątpię. Tam Zorro prawie w ogóle nie bywał w podbramkowych sytuacjach.
A może chodzi Ci o tego pisarza z jednego z odcinków 1 sezonu. O ile się nie mylę 1x16. Na końcu tego epizodu, mimo iż wydawało się, że ten człowiek zna tożsamość Zorro, dla dobra ogółu postanowił zachować to dla siebie.:)
Ech, nie wiem czemu, ale zazwyczaj tak jest, że finały seriali zawodzą ich fanów, widzów, nie pokazują tego co powinny na zakończenie. To już jest taki beznadziejny zwyczaj, ech.;)
Pozdrawiam.:)

ocenił(a) serial na 8

A tu sie nie zgodzę. Guy nie miał takich problemów jak Duncan, ale parę razy podejrzewano go o zorrowanie. Jak chociażby w moim ukochanym odcinku trzynastym "The Fall of Monastario".
Szycha od gubernatora... Jedna kobieta podejrzewała Diega, ale w wersji z lat 50tych. A może masz na myśli szychę płci żeńskiej? W finale drugiego sezonu NWZ ma miejsce taka sytuacja.

użytkownik usunięty
Phea

Masz rację.:) Zapomniałem o tym odcinku, choć doskonale go znam i pamiętam.;) Cóż, w końcu niewiele było tego typu.;)
Ja natomiast nie zgodzę się z czymś innym.;) Mianowicie z obecnymi serialami amerykańskimi. Jest w nich więcej efektów specjalnych, sztuczności, fikcji, mniej realnych zdolności, czy to oznacza, że są porządniejsze? Porządniejsze od takiego serialu z Guy'em, Powerem czy Duncanem? Według mnie nie. Opanowali lepiej zdolność zagłębiania się w psychikę bohaterów i to mogliby zmienić w nowej wersji. Natomiast nie chce jakichś przesadnych fajerwerków, bo wyjdzie z tego taka "Legenda Zorro". Tak więc adaptacje Zorro powinny różnić się u podstaw, tak jak jest to w przypadku na przykład serialu z lat 50 i NWZ, ale powinny też spełniać pewne warianty i zachować pewne aspekty, by była to wiarygodna i udana interpretacja przygód tej postaci.
Nie opłaca im się teraz tak inwestować w Zorro. Uważają pewnie, że ta postać jest już przebrzmiała i potrzebuje unowocześnienia. Zresztą, da się to zauważyć. Czy mają rację? Nie mam pojęcia. Nie siedzę w głowach innych ludzi. Patrząc jednak na współczesną młodzież i rzeczy na jakich się wychowują, mogę przypuszczać, że jednak mają rację.
Jeśli nie powstanie kolejna wersja, nie będę jakoś szczególnie zrozpaczony. Powstało ich już tyle i tak różnych, że w pewnym sensie każda zaspokaja mnie pod innym kątem. Mam danego Zorro na każdy humor, dzień i nastrój, hehe.;)
Jeśli jednak pojawi się, będę uradowany, będę liczył na nową odsłonę, ale wcale nie chce ulepszeń technicznych względem naszych dwóch perełek i kilku dodatkowych filmowych brylancików Phea.:)
Oczywiście to wszystko stanowi tylko moje odczucia i moją subiektywną opinię.;)
A właśnie. Zapytam z ciekawości. Widziałaś The Mark Of Zorro z Tyron Powerem Phea?? Może jeszcze jakieś inne wersje Zorro, które Ci się spodobały, bądź nie?:)

ocenił(a) serial na 8

Mówiąc o tym, że seriale amerykańskie zrobiły się porzadniejsze miałam raczej na myśli rzeczy typu muzyka, scenografia, psychika bohaterów, ogólna estetyka, głębsza, często bardziej realistyczna historia. Nie mówię oczywiście o wszystkich, niemniej jednak dostrzegam taką ładną tendencję. Niestety, czasy mamy jakie mamy i bez przynajmniej odrobiny efektów specjlanych by sie nie obyło. Przeciez nawet w NWZ często wykorzystuje się montaż i nieco sztuczne ujęcia, czego nie robiono jeszcze w wersji disneyowej. To już nie te czasy, gdy aktor potrafił zrobić wszystko.
A co do inwestowania w Zorro, myślę że się opłaca. Wystarczy spojrzeć na ilość ekranizacji. Amerykanie potrzebują swoich zamaskowanych bohaterów ;) Przecież niedługo będzie premiera jakiejś zorrowej wersji, khem, futurystycznej...
Tak, niedawno obejrzałam wreszcie wersję z Tyronem. Dosyć oryginalny film jak na Zorro, ale nie lubię tego Diega. To wina czasów, w których ten film kręcono, ale nasz bohater manipuluje ludźmi i zabija bez wyrzutów sumienia, nie wspominając już o końcówce, która zdaje się mówić "ludzie, walczcie to będziecie szczęśliwi". Ale pomijając tę drobną propagandę, ogląda się zaskakująco dobrze. A pojedynek z kapitanem to majstersztyk.
Hmmm, inne wersje Zorra... Nie za wiele tego. Chyba, że porzucimy na chwilę kwestię ekranizacji. Ostatnio odkryłam kilkadziesiąt opowiadań Johnstona Mcculleya, twórcy Zorra i się w nich zaczytuję. Całkiem fajna sprawa :)

użytkownik usunięty
Phea

Tak, tylko że Ci ekranizowani, komiksowi bohaterowie, nie za bardzo przypominają opowieść o Zorro. W Zorro nie chce oglądać pół godzinnej sieczki, jaka ma obecnie miejsce, w prawie każdym tego typu filmie, pełnej fikcji i...latającego Zorro, hehe.;) Wolę tego wspinającego się po własnoręcznie zaczepionym bacie, skaczącego z niskich dachówek.;) Nie chce też by zapominali o stylu i klasie tej postaci. A styl i klasa to rzeczy, do których współczesny widz prawie w ogóle nie przywiązuje wagi. Tu też mogę przytoczyć dwa najnowsze filmy o Zorro.;)
W NWZ mogli użyć montażu by było bardziej widowiskowo, ale wszystkiego za Duncana nie mogli zrobić. Nie było takiej możliwości. Aktor, który gra Zorro, choćby nie wiem co powinien, a wręcz musi umieć świetnie posługiwać się wszelaką bronią, doskonale jeździć konno. Tego się nie ominie, nawet mając dostęp do DROBNYCH ulepszeń, a ja lubię mieć tego świadomość i to oglądać.:)
Jeśli chodzi o wersję "The Mark Of Zorro", to cóż mogę rzec, kolejne inne podejście do tej postaci. Widać, że tutaj Zorro był postacią z konkretnym celem, nie uznawał zwalczania zła jako misję życiową. Chciał za wszelką cenę obalić tyrana i zmotywować lud do działania. Być wodzem.:) Jego rola w tym filmie opiera się głównie na teatralności i oszukiwaniu innych. Działaniu jako niewidoczna ręka, przez co samego Zorro mamy jak na lekarstwo, ale mnie to aż tak nie przeszkadzało, hehe.;) Gdy jednak staje pod ścianą i dochodzi do pojedynku z kapitanem, znajduje się jakby pod ścianą i nie dziwię się zbytnio, że postanowi tak bezwzględnie rozprawić się ze swoim przeciwnikiem. Widać miał już dosyć maski. Inni Zorro nie zrobiliby tego, głównie przez to, iż za nic nie chcieliby rezygnować z maski i przyszłego pomagania ludziom. Film charakteryzuje się też oryginalnym humorem, który uprzyjemnia oglądanie. Podkład muzyczny też dobry. Ten stary klimat niesamowicie mnie wciągnął i nie powiem, spodobał mi się.:) Prawdziwy klasyk, ale co by już nie mówić, to szermiercza walka na końcu filmu, to, jak to słusznie ujęłaś Phea, niezaprzeczalnie majstersztyk. Nie wiem czy widziałaś remake tego filmu. Wybitnie nieudany. W ogóle nie wiem po co powstał.;)
Opowiadania? Phea, ja znam tylko jedną książkę z kilkoma rozdziałami. Jej ostatni brzmi "Kaszka z mleczkiem dla maminsynków", czy jakoś tak.;) I Diego się tam ujawnia na końcu. Czy mówimy o tej samej? Czy jest ich kilka? Jeśli tak, to z chęcią bym je poznał, bo ja znam tylko jedną pt "Zorro" Przeczytałem jeszcze książkę Isabel Allende "Zorro: Narodziny Legendy". Nie wiem czy czytałaś, ale polecam Ci ją. Widać momentami, że pisała ją kobieta, szczególnie przez pewne opisy i dość ubogą akcję, co nie znaczy, że mało ciekawą.;) Natomiast książka świetnie wyjaśnia każdy aspekt ze świata Zorro i dokładnie pokazuje drogę jaką odbył słaby chłopiec z wielkim sercem, do zostania sprawnym, szlachetnym, nie do pokonania wojownikiem.:) Oczywiście w dość sporej mierze jest to romansidło, ale nie zapomina też o swoim głównym celu i według mnie wywiązuje się z niego, nawet z nawiązką.:) Dobrze mi się tą książkę czytało i robiąc to, jakoś czułem ten klimat Zorro. Mimo, że przez wiele stron nie zakładał tam maski. Czytałem też 3 książki Luigi Micuno. Tam Diego ma na imię Zefirio Corti. W ogóle pozmieniano imiona. 2 i 3 część były już według mnie trochę naciągane, ale generalnie przyjemnie czytało mi się tą serię.:)
Książkę Johnstona Mcculleya lubię, choć wydawała mi się dość prosta i momentami powierzchowna, to na pewno jest jedną z najlepszych o Zorro. W końcu oryginał to oryginał. Kto może mieć świeższe spojrzenie na tę postać od samego autora i twórcy tej postaci, hehe.:) Jeśli powstało więcej tych opowiadań, to na pewno z chęcią bym się w nie zagłębił. Gdybyś mogła mi napisać jakie to są, to byłbym Ci bardzo wdzięczny.
A właśnie, wiesz może dlaczego nie mogę na filmwebie pisać prywatnych wiadomości do użytkowników?? Czy też tak masz?? To trochę głupio. Mam użytkowników w "znajomych", a nawet nie mogę do nich napisać inaczej, niż w którymś z oficjalnych tematów.;)

ocenił(a) serial na 8

Ksiązkę Allende czytałam, ale według mnie jest raczej kiepska. Głównie przeszkadza mi w niej obecność tak zwanej Mary Sue w postaci Izabeli. Uh!
A ksiązkę Mcculleya też czytałam, tylko że strasznie mnie rozczarowała. Na szczęscie dosłownie tydzień temu odkryłam istnienia około 60ciu opowiadań tego samego autora, które są jak serial, tyle że na papierze :) Chętnie dam ci znac gdzie można je znaleźc, tylko że istnieje tylko wersja angielska.

użytkownik usunięty
Phea

A na dodatek te opisy ciągnące się na 6 stron, a nawet i więcej.;) hehe, ale i tak nie chce jakoś bardzo krytykować tej książki, bo nieźle mi się ją czytało.:) I w sumie to byłem zachwycony, że w ogóle jakaś powstała, hehe.:)
Nawet nie wiesz jaka to dla mnie super wiadomość, że mówisz o innych opowiadaniach. Oczywiście, że jestem zainteresowany. Jeśli możesz, to napisz mi proszę skąd mógłbym je posiąść.:)
To, że angielski to nie szkodzi. Przyda się do poprawy mojego średniego poziomu znajomości języka.;) Na szczęście na tyle wysokiego, by główny sens załapać.;) W końcu NWZ też jest dostępny tylko po angielsku.;) Tak więc bardzo bym poprosił, hehe.:)
I jak, podobają Ci się te opowiadania? Lepsze od książki, jak byś je oceniła?
A tak przy okazji, czytałaś może jakieś komiksy o Zorro?:))
Wiesz, że powstała nawet telenowela o Zorro?:P
Tam widoki są niezłe, nie powiem, ale jeśli chodzi o akcję i fabułę...ekhm!:P
W sumie to masz rację. Przydałby się jakiś nowoczesny serial o Zorro, ale oczywiście o Zorro żyjącym w swoich czasach, a nie jakieś "Zorro: Przyszłości", bo to już by nie był Zorro.;)

ocenił(a) serial na 8

Opowiadania podobają mi się bardiej, niż "Klątwa". Diego zachowuje się jakoś bardziej diegowo. Własciwie najprościej by było, gdybym wysłała ci je mailem, bo znalazłam je na jakiejś internetowej prowizcji.
Komiksów nie czytałam, jako że przeraziło mnie streszczenie jedynego, z jakim miałam styczność ;)
A o telenoweli wiem. Tak... Ekhem ;)

użytkownik usunięty
Phea

Jedna seria została wydana w Polsce. 6 takich mini komiksów. Ale jest też seria, która ( raczej niestety.;) ) nie została wydana w Polsce i jest ona na podstawie książki Isabel Allende, a w dalszej swej części w dużej mierze pokrywa się z fabułą "The Mark Of Zorro", oraz książki McCulleya.:)
W razie co, to posiadam je wszystkie i chyba jeszcze pamiętam skąd je brałem.:)
Widziałaś może pierwszy film, który powstał o Zorro? Ten niemy. Ja szczerze powiedziawszy jak zobaczyłem fragmenty wymiękłem. Nie byłem wstanie. Chyba należę do pokolenia, które nie potrafi delektować się filmem niemym.;) A pojedynki szermiercze są tam pokazywane w przyśpieszeniu x3.;) Jeszcze te opisy wyjaśniające treść filmu. Nie, naprawdę nie byłem wstanie. I ten Diego był tam taki jakiś...dziwny...jakiś taki...niefajny.;) Przynajmniej według mnie, hehe.;)

ocenił(a) serial na 8

Ja obejrzałam wersję niemą w całości. Może dlatego, że widziałam już w życiu kilka takich filmów na swoich zajęciach. Diego mi się kompletnie nie podobał, ale co zrobić, kanony urody trochę się zmieniły od czasów Cudu Nad Wisłą ;)

ocenił(a) serial na 10
Phea

Mogłabym także prosić o te opowiadania? Jeśli masz je jeszcze gdzieś... martitath@wp.pl

użytkownik usunięty
Phea

W sumie to te prywatne wiadomości nie są mi potrzebne, po prostu intryguje mnie czemu nie działa ta funkcja. Myślałem, że ktoś mi w końcu wytłumaczy.:P
Bardziej od tego, ciekawi mnie jednak te kilkadziesiąt opowiadań Johnstona Mcculleya.:)
hehe, dobrze, że zmieniono wygląd tej postaci. Johnston widział ją jako zwykłego bandytę z chustą zawiązaną do oczu i okrytego ciemnym płaszczem.:) Chyba nie spodziewał się wtedy, że jego postać przetrwa tak długo i przejdzie taką metamorfozę. Z tego co wiem ta postać nie istniała, dokładnie taka, ale są pogłoski, że mógł się wzorować na jakimś realnym rozbójniku.;)
"Zorro – (hiszp. Lis) postać fikcyjna znana jako obrońca uciśnionych Kalifornijczyków, żyjących pod rządami brutalnych gubernatorów, oparta na postaci historycznego kalifornijskiego banity, Joaquina Muriety. Postać Zorra stworzył pisarz Johnston McCulley i po raz pierwszy pojawił się on w powieści The Curse of Capistrano w roku 1919.

Po sukcesie niemego filmu Znak Zorro (The Mark of Zorro) z roku 1920 z Douglasem Fairbanksem w roli głównej, McCulley wznowił swoją książkę pod tym samym tytułem co film (wyd. polskie jako Zorro). Oprócz tego w 1940 roku powstał kolejny film pod tym samym tytułem (Znak Zorro), a także 3 kolejne filmy i 2 seriale telewizyjne, w tym, bardzo popularny w Polsce, serial wytwórni Walta Disneya."
Źródło: Oczywiście Wikipedia.;)
W każdym bądź razie jednej rzeczy na pewno nigdy nie zrozumiem - Dlaczego tylko jeden serial o Zorro stał się tak popularny w Polsce, hehe.;) Dlaczego nie chcą powtórzyć w telewizji New World Zorro, a ten stary wznawiają już w niesamowitych ilościach? Pewnie chodzi o sentyment wielu ludzi, który daje im pewną widownię.:) Ale mogliby się kiedyś znów pokusić o New World Zorro. A jak nie, to też nie szkodzi. W końcu i tak, teraz już spokojnie można obejrzeć ten serial i wracać do niego wedle uznania.;)
Pozdrawiam.:)

użytkownik usunięty
Phea

A, już rozumiem. Najpierw książka "The Curse of Capistrano" została wydana w częściach, a później połączono je w całość, w jedną powieść pt "Zorro". Już wszystko jasne.:)
Pozdrawiam.:)

ocenił(a) serial na 8

Nie, Mcculley napisał około 3 nowele i koło 60 opowiadań. Wiem czym jest Klątwa Capistrano i zaręczam, że mówię o czymś innym ;)

ocenił(a) serial na 8
Phea

Właśnie skończyłam oglądać serial. Początkowo nie mogłam obyć się bez porównań do wersji Disneya, ale potem całkiem mi się spodobał. Mimo to Zorro zawsze będzie mi się kojarzył z Guyem. W New World Zorro brakowało mi też dialogów sierżanta z kapralem i min tego pierwszego. Ale to głównie na początku. Potem przyzwyczaiłam się do nowych aktorów i serial mi się bardzo spodobał.
Co do zakończenia - gdyby scenarzyści byli w zasięgu moich rąk... Moim zdaniem powinni już wcześniej ujawnić Diega jako Zorro przed Victorią i jego ojcem. Choć muszę przyznać, że wątek miłości Victorii do Diega i Zorro byłby ciekawy.

Przeczytałam też kilka książek, ale nie słyszałam o tych opowiadaniach. Zatem prośba do Ciebie Phea, czy wciąż masz do nich dostęp? Jeśli tak, byłabym wdzięczna za informację, jak je zdobyć.

ocenił(a) serial na 8
Patikuk

Podpisuję się chyba pod każdym zdaniem :)
Wyślij mi maila na priv, prześlę Ci je. Już kilka osób mnie o to prosiło.

ocenił(a) serial na 8
Phea

Tylko właśnie nie mogę napisać na priv. Chyba ktoś już miał taki problem. Mój mail to patiku11@wp.pl

użytkownik usunięty
Patikuk

A mnie się też bardzo podobają fanficki do NWZ. Są świetnie zrobione. Jest w nich wszystko co zabrakło w serialu. W nich się obecnie zaczytuję i to naprawdę świetna odskocznia. Polecam.
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Patikuk

To znaczy zabrakło mi w zakończeniu bo w samym serialu niczego mi nie brakuje. Dla mnie jest świetny. Moje ulubione podejście do postaci Zorro.
Pozdrawiam.

Phea

Tak sobie czytam to co piszecie. I chwilami mam wrażenie, że co niektórym z was, coś ciężkiego spadło na głowę. Wy ogarniacie w ogóle, że disneyowskiego Zorra z produkcją z Duncanem dzielą 32 lata różnicy!!!??? To tak jak byście porównywali Piratów z Karaibów z filami o piratach, kręconymi w latach 40-stych czy 70-tych!!!

ocenił(a) serial na 8
christinearron

Pod względem efektów specjalnych faktycznie nie ma co porównywać, bo... Disneyowski wypada o niebo lepiej. Realizm również jest minimalnie większy w przypadku Disneya. Scenografia jest bogatsza u Disneya, scenariusz jest mniej dziecinny u Disneya, sam Diego jest (tym razem już tylko moim zdaniem) przystojniejszy i ciekawszy u Disneya. Masz rację, nie można porównywać tych dwóch tytułów.
A tak na poważnie, disneyowski Zorro nie stracił absolutnie nic mimo upływu tych 32 lat i dlatego moim zdaniem spokojnie można go porównywać choćby i z Banderasem. Zdaniem wielku, wieeeeluuuu Guy Williams zawsze był najlepszym Zorrem w historii.

użytkownik usunięty
Phea

Słyszałem też, że serial miał względnie niski budżet. Nie dziwi mnie to, skoro leciał na takim kanale. Myślę, że to poziom aktorów w dużym stopniu przyczynił się do tego, że jest tak świetny.:)

użytkownik usunięty
Anastazja64

Tak jakby chcieli pokazywać, że mają już gdzieś swoich fanów, na których wcześniej tak ciężko pracowali.;) To denerwująca tendencja w serialach. Oczywiście tych lepszych, bo z konkretnym zakończeniem.;) Są też taki co nigdy się nie kończą, hehe.;)
Wtedy to już cała produkcja traci w oczach i staje się kpiną. W tym przypadku mogli jednak dokończyć ten 4 sezon. Skoro piszecie, że trzymał poziom poprzednich.;)
Pewnie i tak jak zwykle chodziło o kasę. Myślę, że ten Zorro nie był najtańszą produkcją, a to Family Channel chyba nie jest jakąś popularną stacją. Ja przynajmniej wcześniej o niej nie słyszałem, hehe.;)
Pozdrawiam.:)

ocenił(a) serial na 7
Phea

Ja tez nie moge znalezc ostatniego odcinka

Phea

Czy wie ktoś może gdzie moge znaleśc 3 i 4 sezon po polsku lub z napisami ?

ocenił(a) serial na 8
Phea

Dlatego mówi sie ze ktos "leci w ch... jak Zorro w ostatnim odcinku....Hahahaa

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones