PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=262920}
5,1 425
ocen
5,1 10 1 425
Słońce i miłość
powrót do forum filmu Słońce i miłość

Już po opisie filmu można wywnioskować, że tym razem będziemy mieć do czynienia z nieco bardziej pomysłową komedią romantyczną niż zazwyczaj. I tak po części jest.

W interesujący sposób są zbudowane postaci głównych bohaterów. Nie często przecież główny męski bohater w tego typu produkcjach jest archeologiem szukającym cennego artefaktu. Ale jest w tej postaci jeszcze coś niezwykłego: to człowiek nieśmiały, taki trochę milczek dla którego liczy się przede wszystkim praca. Żaden z niego twardziel, żaden pożeracz niewieścich serc. Nic nie zostało z Indiany Jones'a (mimo iż nosi kapelusz). Jeszcze lepiej została napisana postać kobieca. Inicjatywa zawsze stoi po stronie kobiety (ponętna Agni Scott). To ona jest tutaj silna, przebojowa i otwarta na ludzi. W tej historii, to kobieta uwodzi mężczyznę, nigdy nie jest odwrotnie. Dlatego mamy zupełnie zaskakującą scenę w której Katerina zdejmuje ubranie i po chwili całkiem już naga wskakuje do morza. Dopiero wówczas zawsze spokojny i niezbyt spontaniczny Eric, decyduje się na identyczny krok.

Humor zasłużył na oddzielne wyróżnienie. Richard Griffiths jak zwykle sprawdza się znakomicie w tego typu leniwych rolach. Ale to nie on jest najbardziej wesołą atrakcją. Ten zaszczyt przypada trzem starym dewotkom, często wygłaszającym swoje "złote" myśli. Zdjęcia stoją na poziomie. Można podziwiać przepiękne greckie widoki, a od czasu do czasu trafi się nawet ciekawa kompozycja kadru. Muzyka jak przystało na komedię romantyczną, jest ciepła, optymistyczna i żwawa.

Problem w tym, że cały wątek walki o tawernę, poważne miny "cierpiącego" Erika, wybór między kielichem św. Jana a miłością do kobiety, są ukazne miałko. Twórcy chyba jednak na siłę starali się dodać głębię, do czegoś, co głębokie i tak nie będzie. Z drugiej strony, być może właśnie te konflikty czyni tę komedię romantyczną, trochę inną. Gdyby jeszcze finał był niestandardowy, można by spojrzeć bardziej łaskawym okiem. Ale oczywiście happy end musi być obowiązkowo. A przecież Wyler w słynnych "Rzymskich wakacjach", najwspanialszej komedii romantycznej wszech czasów, udowodnił, że happy end w tym gatunku nie zawsze jest potrzebny widzowi do szczęścia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones